środa, 22 sierpnia 2018
Do Jakuszyc przez Owcze Skały (4)
Po deszczu widoczność trochę spadła... tak do zera prawie. ;)
Za to jagódki się umyły i można było zjeść drugie śniadanie. :)
Ścieżka też była umyta.
I drzewa jakieś bardziej zielone.
Grzyby wyrosły. ;)
I tak rozglądając się dookoła doszłam do dna wąwozu, gdzie ktoś ustawił swój stosik.
I tam poczułam jak to Anglicy mówią "the call of nature", czyli poszłam w krzaczki. A tam... jeden!
Drugi! :)
Jak widać ręce mi się trzęsły z tej radości i się nieco zamazało. ;p
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ale to było w tym roku?
OdpowiedzUsuńW zeszłym.
Usuńten stosik coś oznacza?
OdpowiedzUsuńA zobacz tu:
Usuńhttps://curioza.blogspot.com/2014/06/rownowazac-kamienie.html
aha ok:)
Usuńjaki grzybior:D
OdpowiedzUsuńJeden większy od drugiego. :)
Usuńoj tak:D piękne okazy:)
UsuńAle mam nadzieję, że te grzyby nie na śniadanie;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
No wtedy już nie. Ale ogólnie potrafię zjeść grzyby na śniadanie. Z jajecznicą. :)
Usuń