A potem, ponieważ godzina była jeszcze wczesna, postanowiłam dokładnie obejrzeć Śnieżne Kotły.
Wydaje się, że tyle razy się tam było, ale tak naprawdę zazwyczaj jest to szybki przelot w drodze gdzieś dalej. Teraz na spokojnie się delektowałam.
Weszłam na każdy punkt widokowy.
Zrobiłam zdjęcie chyba każdej skałce. ;)
Majestatyczne urwisko.
Uskok.
Najbardziej popularne ujęcie.
Głęboki cień.
Czasem żałuję, że tam nie można zejść. Ale tylko czasem, bo potem od razu wyobrażam sobie te tłumy i że każdy chce zabrać kawałek skały na pamiątkę. ;p
No tak piękne miejsce aż chciało by sie mieć pamiątkę. JA lubię mieć zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńI wspomnienia. :)
Usuńto urwisko jest pięknie przerażające:D
OdpowiedzUsuńDobrze to ujęłaś. :)
Usuńhaha miałam ciary jak tam stałam:)
Usuń:D
UsuńGdyby każdy zabrał po kamolu...to w jeden sezon byłoby po Karkonoszach;))))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
No może w dwa. ;)
UsuńTakiem widokiem warto się dłużej delektować. Piękne urwiska, skały, ah chciałoby się tam być :)
OdpowiedzUsuńWarto. :)
Usuńach ten kocioł- coś kiedyś nie wytrzymało i runęło.
OdpowiedzUsuńDuch Gór za mocno podgrzał w kotle. ;p
UsuńTen Duch Gór, to chyba mnie lubi:)
UsuńTy jego pewnie też. :)
Usuńdzisiaj leje i zimno u mnie, więc miło się u Ciebie zrelaksować
OdpowiedzUsuńLeje jak z cebra. Ale to dobrze. :)
UsuńChwile spędzone nad Kotłami, zawsze należą do mega budujących. No chyba że jest załamka pogody i prawie ich...nie widać. ;)
OdpowiedzUsuńWtedy też jest fajnie. Pisałam tu chyba juz kiedyś o mgle na Kotłach, jak w pewnym momencie trochę się odsłoniło i ludzie zaczęli klaskać. :)
Usuń