niedziela, 24 marca 2019
Mglisty dzień na szlaku (15)
Przechodzimy po kładce nad Panczavą, która kłębi się na kamieniach tuż pod naszymi stopami.
Lekki skręt w lewo i znów ją widzimy, ale teraz przypomina leniwą rzekę gdzieś na nizinie.
Ale tylko przez chwilę, bo już zbliżamy się do urwiska, z którego rzuca się w dół.
Tu się zaczyna Wodospad Panczavy.
Z samego urwiska widok pewnie jest lepszy, ale ja nie włażę tam, gdzie nie wolno. Choć są tacy, co włażą, mimo że tablica zakazująca jest obrazkowa, nawet małpa by zrozumiała. Ale nie, musi jeden z drugim wleźć.
A tu tak już Dolina Łaby w całej okazałości, z platformy widokowej.
Czy ktoś jeszcze pamięta, jak ten dzień się zaczął? Dlaczego post ma taki tytuł? Teraz po mgle zostały wspomnienia, a po Dolinie Łaby przesuwają się plamy słońca.
Widać, że już popołudnie, część zbocza w cieniu.
Trzeba iść dalej, do domu jeszcze kawałek.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
JAk tam piknie! Tęsknota z górami sie we mnie budzi...
OdpowiedzUsuńWspaniale, prawda? Aż nie do uwierzenia, że tak może być. :)
UsuńNiektóre trochę jak z reklam - tak idealnie <3
UsuńNO. Czasem nie mogę uwierzyć, że mi się takie zdjęcie udało zrobić.
UsuńNo teraz to już wiem, że w tym roku muszę w końcu zrobić rundę, od dawna planowaną, ze Szpindlerowego Młyna, Doliną Łaby do źródła i powrót, właśnie obok najwyższego czeskiego wodospadu, przez Medvědín. Piknie tam.
OdpowiedzUsuńTo będzie wspaniała trasa. Ciekawa jestem zwłaszcza powrotu, bo pewnie nie będziesz wracał z powrotem dołem doliny, tylko górą. A za Vrbatovą Boudą to ja już terenu nie znam.
Usuńprzepiękna aria błękitów skąpanych w zieleniach,
OdpowiedzUsuńnie wiem czy bym mogła tam stać, bo mam lek wysokości
ale może mogłabym o tym zapomnieć?:)
Hmmm... Nie, ja chyba jednak lęku wysokości nie mam. Ale może przynajmniej mogłabyś stanąc tam, gdzie jest "balkonik" i poręcz by Ci pomogła to uczucie przezwyciężyć?
Usuńna balkoniku, to pewnie by się udało,
Usuńpatrzyłam na to 4 zdjęcie, ale może tylko tak strasznie wygląda, ta przepaść wodospadu.
Nie, to jest naprawdę przepaść. W rzeczywistości jeszcze bardziej "wygląda" niż na zdjęciu. Ale jak się mozna złapac poręczy - zawsze pewniej. :)
Usuńpiszesz o tym lichym łańcuszku?
UsuńBrońboże! Tam jest autentyczna poręcz. Metal. Beton. Te sprawy. ;p
UsuńNo właśnie chciałam zapytać gdzie ta mgła;)))Dolina Łaby w pełnej krasie wygląda cudnie:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Mgła się rozpełzła. Jesli na kolejnych zdjęciach czegoś nie będzie widać, to wina fotografa, nie natury. ;)
UsuńWidok na Labsky Dul z okolic wodospadu, naprawdę zapiera dech. I fajnie, że dalej też znajduje się jeszcze nie jedna ciekawa vyhlídka. Bardzo nam się podobało na tym szlaku.
OdpowiedzUsuńTe ichnie vyhlidki sa świetne. Tylko że ludzie sobie wydeptują też nowe, takie nielegalne. Podejrzewam, że to jednak Polacy, ci sami, co to włażą na Szklarkę od góry. I czasem spadają.
Usuńwidać już wiosnę <3
OdpowiedzUsuńNie, to górskie lato jest. Oni tam mówią, że mają 10 miesięcy zimy, a potem juz tylko lato. ;)
Usuńwidoki jak z Władcy Pierścieni:D
OdpowiedzUsuńMają coś wspólnego. Może by nakręcić tutaj "Opowieści ze Śródziemia"? ;) Weź no się do roboty. :D
Usuńtak zdecydowanie Karkonosze to wdzięczne tło dla wszelkich produkcji filmowych nazwijmy to fantasy... Pamiętacie naszego "Wiedźmina" mam wrażenie, że Karkonosze i Grodziec zagrały najlepiej ze wszystkich aktorów ; )
OdpowiedzUsuńOczywiście! :)))
UsuńI Duch gór, widać go parę razy. ;)
Izery w "Wiedźminie" też ładnie grały :)
Usuń:)
UsuńO widzę że już nowy post jest 😃 Piękne miejsce widzę. Ale nasze polskie góry są boskie. Nic tylko wędrówać.
OdpowiedzUsuńStaram się wrzucac nowy co dwa dni. :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń