W tym roku byłam w górach zimą po wielu, wielu latach przerwy.
Jak tylko dotarłam do domu, założyłam lepsze buty i ruszyłam na pierwszy spacerek, który przeciągnał się do dwóch godzin.
Miałam ochotę sfotografować każdą kupkę śniegu. ;)
Największy zachwyt wzbudzały sople.
Mam wrażenie, że naprawdę zrobiłam zdjęcie każdemu sopelkowi w całych Karkonoszach Zachodnich. ;)
Każdy sopelek to mini dzieło sztuki.
Piękna, zimowa sceneria, bardzo lubię śnieg i sople lodu, mają klimat:)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja. :)
Usuńzima utrwala chwile :)
OdpowiedzUsuńAle tylko na krótko. ;)
UsuńCudnie!!!!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie, nie, jeszcze nie.... kocham JESIEŃ
OdpowiedzUsuńSpokojnie, tylko kilka wpisów. ;)
UsuńZimowych gór nie znam w ogóle. Może kiedyś to zmienię :)
OdpowiedzUsuńWarto :)
UsuńZima jez gópia!
OdpowiedzUsuńNie ma jak Karkonosze latem! Wiem coś o tym. Właśnie stamtąd wróciłem.
O! to może Ciebie gdzieś mijałam pod Szrenicą ?
UsuńJak własnie wróciłes, to już nie było lato. Wiesz co tam mieszkańcy mówią? U nas to 10 miesięcy zimy, a potem już tylko lato... ;p
UsuńSpotkanie czytelników mojego bloga? Super :)
Usuńbrrr zabierz tę zimę:D
OdpowiedzUsuńHahahahahaha :D :D :D
Usuńja chcę lato ;p
UsuńTo za 10 miesięcy. ;p
UsuńKocham zimę w górach.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMróz to wspaniały artysta.
OdpowiedzUsuńTak!
Usuń