Następnym punktem na naszej trasie jest Vrbatowa Bouda.
Niedaleko schroniska, na samym czubku góry a więc widoczny z daleka stoi obelisk, który upamiętnia tragiczną śmierć dwu osób w tym własnie miejscu. Zima ich pokonała. Od nazwiska jednego z nich wzięło nazwę schronisko.
Pora na widoki z tego miejsca.
Tam w dole własnie schronisko Vrbatowa Bouda.
Piękny widok na Labsky Dul, a za nim polskie Karkonosze. Po prawo - przystanek autobusowy. Poważnie. Na tym pustym placu. Czesi wszędzie mają autobus albo pociąg. ;)
Śnieżkę widzicie?
Pod chmurką.
Cień chmury na wielkiej górze, parafrazując tytuł pewnej piosenki. ;)
No i te ich wspaniałe tablice - patrzysz i wiesz na co patrzysz! :)
No, widoczki stamtąd zacne. Zdecydowanie lepiej tam właśnie zrobić sobie postój, niż w "betonowym" schronisku.
OdpowiedzUsuńTaki trochę bunkier a nie schronisko, nie?
UsuńNie pomyliłam niczego z obeliskiem? Dobrze zapamiętałam, to co mi kiedyś napisałeś?
Nie pomyliłaś. To obelisk ku pamięci Hanćy i Vrbaty, dwóch czeskich narciarzy.
Usuń:D
Usuńna, ja też bym na te widoczki się skusiła, chociaż schroniska lubię, czuję się z nimi bezpiecznie a czasem może być ratunkiem, i te autobusy to wysoka kultura Czechów - taka ponad opłacalność
OdpowiedzUsuńOczywiście, zwłaszcza jak pogoda gwałtownie się psuje. Szkoda tylko, że ten autobus jakiś elektryczny nie jest na przykład, tylko smrodzi... :/
UsuńCo za krajobraz♥️❤️
OdpowiedzUsuńA mnie Cień Góry kojarzy się z książką Davida Robertsa
A mnie z piosenka Budki Suflera "Cień wielkiej góry" :)
UsuńBeautiful landscape !!
OdpowiedzUsuńNew post on My Blog | Instagram | Bloglovin
:)
Usuńach jakie te piękne zielone szczyty:)
OdpowiedzUsuńA mnie się one widzą jako niebieskie. Któraś z nas jest daltonistką? ;)
Usuńoj tam drzewka są zielone:D
Usuń;p
UsuńPieknie. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuń:)
UsuńUwielbiam góry za takie piękne właśnie widoki :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Koniecznie muszę zobaczyć tamte strony. Nie ma bata!
OdpowiedzUsuń