Chwile przy wodospadzie mijają szybko, bo tam tak pięknie.
A potem zejście do Harrachova oczywiście. Skocznia zawsze dobrze się prezentuje.
Uliczka prowadząca najkrótszą drogą od skoczni do dworca.
Do stacji w Harrachovie jest daleko. Ale po drodze zmieniające się widoki i różne atrakcje.
Do Szklarskiej wróciłam pociągiem, jak zazwyczaj.
A następnego dnia pożegnanie z Owczymi Skałami.
Wjechałam na Szrenicę i poszłam w kierunku Hali Szrenickiej.
Na horyzoncie Izery i Kopalnia Stanisław.
I już jesteśmy na łąkach na Hali Szrenickiej.
A w dole Szklarska.
Szklarska, sto lat tam nie byłam
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki
:)
UsuńWaooo what a beautiful waterfall it is. and that place is so pleasing.
OdpowiedzUsuńNew Post on My Blog | Instagram | Bloglovin
One of the top four in my opinion. :)
UsuńByłam tam jako dziecko. Niewiele pamiętam ale twoje zdjęcia odświeżyły mi pamięć. Bardzo piękny wodospad!!!
OdpowiedzUsuńPo to są zdjęcia. :)
Usuńja do dworca w Harrachovie podjeżdżam autobusem, bo iść, żeby iść pod górę, to mi szkoda nóg :P:)
OdpowiedzUsuńz trasą przez Owcze skały, to ja się nie będę żegnać, a ten wodospad to chętnie, na swoje trasie, powitam, tylko czy ja tam trafię?
:)
Też czasem podjeżdżam, zwłaszcza jak gorąco. Ale częściej idę.
UsuńA co masz nie trafić, sprawa prosta jak drut: wysiadasz z autobusu na dworcu audobusowym (nie mozna nie zauważyć, olbrzymia wiata ze stanowiskami, idziesz do konca dworca i parkingu i przy muzeum (po prawo) skęcasz w lewo. A potem drogą cały czas prosto, przez mostek, przez las i wodospad będzie po prawo. :)
A jesli ruszasz od Voseckiej Boudy, to cały czas prosto do Karkonosovego Snidania i potem w prawo wzdłuż Mumlavy. Też nie można nie trafić. :)
Niesamowicie żałuję Harrachova, bo nie udało nam się tam zajrzeć. A planowaliśmy wyskok koleją Izerską, a później zwiedzanie i...powrót z buta. Niestety, musieliśmy zebrać się dwa dni wcześniej i plan spalił na panewce. :(
OdpowiedzUsuńNastępnym razem koniecznie!
UsuńJa wolę w przeciwną stronę, gdyż jak powszechnie wiadomo pod górkę mi słabo idzie. ;)
Góry Izerskie - są dla mnie jak kraina niesamowitosci. Wszystko niecodzienne, jakby z innej krainy. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńGóry takie są. :)
Usuńhala piękna i dostojna przestrzeń:)
OdpowiedzUsuńOko błądzi aż po horyzont bez ograniczeń. :)
Usuńoj tak:) na Szrenicy mi sie bardzo podobało:)
UsuńZwłaszcza, że na dwie strony widac. :)
UsuńAh cudownie! Ostatni raz w Karkonoszach byłam w lutym i zdobyłam śnieżkę w cudownie słoneczny zimowy dzionek, było super :) bardzo chciałabym tam jak najszybciej powrócić ;) Wczoraj byłam w Czechach, ale od drugiej strony , chodząc po słynnej Ścieżce w chmurach - bajka!
OdpowiedzUsuńBrawo Ty! I to jeszcze zimowe wejście zrobiłaś! :)
UsuńLatem też jest wspaniale, wracaj. :)