Dziś kolejne miłe chwile nad Śnieżnymi Stawkami.
Głazy.
Zmarszczki na wodzie.
Liczę do dziesięciu i wyciągam! ;)
Ostatni Stawek.
Mało wody.
Bardzo mało wody!
Kotły w pełnym słońcu.
Drogi powrotnej nie utrwaliłam... ;)
Może jeszcze wrócisz tam:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że niedługo. :)
UsuńAleż tam musiała być zimna woda...
OdpowiedzUsuńuwielbiam taką naturalną krioterapię;)
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Na oko (a raczej na nogę ;p) nie miała więcej niż pięć stopni. :)
UsuńCzwarte zdjęcie podziałało na mnie najwnikliwiej. :)
OdpowiedzUsuńP.S. Czyżbyś nieco poobcierała sobie palce?
Zawsze sobie coś obetrę. Nieważne, że buty rewelacyjnie wygodne, diw pary skarpet itd. Zawsze gdzieś cos obetrę. ;)
UsuńA w tym roku będę nowe buty ćwiczyć. Zabieram trzy paczki plastrów.... ;p
Piękne widoczki ;) Z chęcią bym je zobaczyła na własne oczy :D
OdpowiedzUsuńUnpredictabble - klik
Na żywo sa jeszcze piękniejsze. :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńStawy kocham i mogłabym nad nimi siedzieć i siedzieć. Szczególnie bliskie memu serduchu są oczywiście stawy tatrzańskie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Pi
Dolina Pięciu Stawów? :)
UsuńRównież, choć moim ulubionym jest Litworowy Staw po stronie słowackiej i np. Dolina Pięciu Stawów Spiskich. To mój świat :)
UsuńDobrze takie swoje miejsce mieć. :)
UsuńOj tak, tak... to azyl.
Usuń:)
UsuńMam nadzieję tzn w sierpniu to wszystko sama zobaczę. Wycieczki piękne. Na takich wycieczkach trzeba oglądać i podziwiać, jak najwięcej zapamietac, aby zimą odtwarzać w pamięci. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńZgadzam się, trzeba chłonąć wrażenia. Potem patrzy się na zdjęcia i one się przypominają. I od razu człowiekowi ciepło na sercu. :)
UsuńMusiało Ci być zimno w tej wodzie...
OdpowiedzUsuńŻebyś wiedziała! Ale za to fantastycznie usuwa zmęczenie z nóg taka kąpiel. :)
UsuńZimna woda zdrowia doda. A,e z Ciebie turystka na 1000% nawet. Już Cię raczej nie przebije 😀😀😃 w tym roku ani razu w górach nie byłam. Shame shame shame
OdpowiedzUsuńNo ja w tym roku też jeszcze nie byłam. Ale już jestem w połowie spakowana. :D
Usuńja wielbię tego typu stawiki:) ale nóżek w nich nie moczę bo noszę grube buty górskie:D za to mój Luby polazł w sandałkach takich podobnych jak Twoje i w każdy staw właził po drodze :D
OdpowiedzUsuńAle ja też noszę grube buty! I dwie pary skarpet! I nic mnie nie powstrzymuje! :D
Usuń