środa, 2 stycznia 2019

Jedziemy na Szrenicę!


Stacja pośrednia wyciągu, a dalej oczywiście Szklarska Poręba.


Zakręt na Śnieżynce. Kto jeździ na nartach - wie o czym mówię.


A cóż to takie białe tam wyżej?


Mgła!


Pod szczytem było już tak...


A na szczycie - tak...

Wcale mnie to nie odstraszyło. Nie może być codziennie słońca, mgła to miła odmiana. :)

13 komentarzy:

  1. No tak pogoda bywa różna. Ja kiedyś byłam na Śnieżnicy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mgła wprowadza nastrój tajemniczości w górskie wycieczki, pod warunkiem, że trasa nie jest widokowa, bo wtedy drażni:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A istnieje coś takiego jak trasa niewidokowa? ;)
      No chyba że przez las! ;)
      Jak jest mgła to lubię ruszyć na znaną trasę, żeby zobaczyć, jak wygląda w takich zmienionych warunkach. Ale zgadzam się z Tobą, że może wszystko popsuć.
      Przypomniała mi się moja pierwsza wyprawa na Kotel. Nic nie było widać. ;p Ale czułam, że tam musi być pięknie i wróciłam przy słonecznej pogodzie. Cudo. :)

      Usuń
  3. Czyżby ta mgła Ci coś przypomniała? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak...jakby cały czas świeciło słońce to by nudno było...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No. Ja się cieszę, że mieszkam w takim zmiennym klimacie. :)

      Usuń
  5. Oj, mogłabyś wreszcie tam wejść, a nie...wjeżdżać ;)

    OdpowiedzUsuń