Piękna wycieczka. Ja nigdy się nie odważyłem na zimowe wyprawy. Wypad na nartach brałem pod uwagę, ale wygrywały zjazdy, natomiast myśl o pieszej wycieczce wiążącej się z rakami, oblodzeniami i zaspami oraz walką z wiatrem zupełnie mnie zniechęcała.
Tak, miałam dokładnie te same obawy co Ty. Trafiłam pogodę bezwietrzną, co było dużym plusem. Opady śniegu były ogromne, co parę sytuacji trudnych spowodowało. Obeszło sie bez raków, miałam bardzo dobre buty. Zaspy... to cała historia, jeszcze do niej dotrę. ;p
zabieliło :)
OdpowiedzUsuńJak śmietana zupę pomidorową ;)
Usuń:D :D :D
Usuń:)
UsuńPięknie! O rany, ale musiało być tam zimno;P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Zupełnie się nie czuło. :)
UsuńW takiej zimie to się można zakochać :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńThx, I will check it out. :)
OdpowiedzUsuńPiękna wycieczka. Ja nigdy się nie odważyłem na zimowe wyprawy. Wypad na nartach brałem pod uwagę, ale wygrywały zjazdy, natomiast myśl o pieszej wycieczce wiążącej się z rakami, oblodzeniami i zaspami oraz walką z wiatrem zupełnie mnie zniechęcała.
OdpowiedzUsuńTak, miałam dokładnie te same obawy co Ty. Trafiłam pogodę bezwietrzną, co było dużym plusem. Opady śniegu były ogromne, co parę sytuacji trudnych spowodowało. Obeszło sie bez raków, miałam bardzo dobre buty. Zaspy... to cała historia, jeszcze do niej dotrę. ;p
UsuńAch tyle śniegu.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPierwszy raz widze na twoich zdjeciach zime Wielbicielko Karkonoszy. Bomba :)
OdpowiedzUsuńBo poprzednio zimą byłam z 15 lat temu...
Usuń