Najbardziej mnie kiedyś zachwyciło pojawienie się schroniska na Szrenicy na horyzoncie, jak już miakam w nogach 25km, była 17, a ja nie do końca bylsm pewna, czy nie przyjdzie mi spać w lesie pod jakąś choinką. ;)
Co ciekawe, nigdy nie byłem w środku, nawet na herbacie, choć mijałem je wielokrotnie, tyle że się spieszyłem na górę. Zdarzały się też krótsze wypady: do wodospadu i z powrotem, ale skoro za godzinkę miałem być w Szklarskiej, gdzie do wyboru jest cała baza gastronomiczna, również i w takim wypadku schronisko mnie nie korciło.
Bardzo lubię górskie schroniska. Zawsze mnie cieszą, gdy pojawiają się na horyzoncie :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej mnie kiedyś zachwyciło pojawienie się schroniska na Szrenicy na horyzoncie, jak już miakam w nogach 25km, była 17, a ja nie do końca bylsm pewna, czy nie przyjdzie mi spać w lesie pod jakąś choinką. ;)
UsuńUwielbiam schroniska i ich atmosferę. Po prostu kocham ❤
OdpowiedzUsuń:)
UsuńChętnie bym pojechała w te okolice:)
OdpowiedzUsuńWybierz się. :)
UsuńCo ciekawe, nigdy nie byłem w środku, nawet na herbacie, choć mijałem je wielokrotnie, tyle że się spieszyłem na górę. Zdarzały się też krótsze wypady: do wodospadu i z powrotem, ale skoro za godzinkę miałem być w Szklarskiej, gdzie do wyboru jest cała baza gastronomiczna, również i w takim wypadku schronisko mnie nie korciło.
OdpowiedzUsuńJa tam coś jadłam chyba raz w życiu. Słyszałam, że dobrą kaszankę mają z grilla. ;)
Usuńo w tym schronisku jeszcze nie byłam:D
OdpowiedzUsuńA na pewno je mijałaś. :)
UsuńI tu też mało turystów.
OdpowiedzUsuńTak się starałam utrafić, co nie jest łatwe. ;)
Usuń