Jestem pod Śnieżką.
Idzie wężyk ludzi pod górę.
Stałam tak pod tym drogowskazem i stałam, myślałam chyba z kwadrans. I wiecie co? Zdecydowałam, że wchodzę na Śnieżkę!
Jak pomyślała, tak zrobiła. ;)
I szalona, poszłam tą ostrzejszą trasą. ;p Tu w dole widać tę łagodniejszą.
Kocioł po czeskiej stronie.
Kamienna obramówka szlaku.
Mały przystanek na oddychanie i sprawdzenie co za plecami. A za plecami - pięknie!
Dobrze, że tu można iść tylko pod górę - jak się zatrzymuję, to inni bez problemu mnie wyprzedzają.
ja miałam podobnie pod tą górą :)
OdpowiedzUsuńwyszłam tym krótszym szlakiem i zeszłam bo nie wiedziałam, że nie można, znaczy nie czytałam tablic :)
a potem żałowałam, że nie poczekałam do 16 bo wtedy zamykali wyciąg a góra świeciła kolorami zachodu słońca
O zachodzie i wschodzie są zawsze niesamowite widoki... :)
UsuńHmm, dawno tam mnie nie było. Kiedyś wyruszyliśmy na Śnieżkę baaardzo wcześnie. Tak wcześnie, że na szczycie byliśmy około 8 rano :)
OdpowiedzUsuńFantastycznie!!! :)
UsuńKolejne, cudowne zdj.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńRzeczywiście, nie jest to łatwe podejście, ale uwielbiam je. Najszybsze, a przy tym najbardziej widowiskowe ze względu na sfotografowaną przez Ciebie Upską Jamę, której strome ściany są doskonale z tego szlaku widoczne. Za to tłumów zupełnie nie lubię, a te ostatnimi czasy na Śnieżce są coraz powszechniejsze, czasem nawet poza sezonem.
OdpowiedzUsuńTo fakt, chociaż w zeszłym roku wjechałam na Kopę prawie bez czekania!
UsuńObawiam się, że w tym roku z powodu ograniczeń w podróżowaniu wszystkie drogi i dróżki będą zadeptane. Pewnie więc warto będzie się wybrać poza sezonem.
OdpowiedzUsuńBylam na początku marca. Super było.
Usuń