Dziś podziwiamy widoki z Certovej Hory.
Lasy do głaskania.
Cień chmurki.
Widok na jedną z tras narciarskich.
Spacer po lesie.
Jakoś ostatnio zawsze docieram na górę dość późno i nie mam czasu po prostu poleżeć w trawie. Następnym razem muszę o to zadbać. ;)
Odpoczynek na górze i oglsdanie widoków to naprawdę frajda. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńA jeszcze jak zając wyskoczy nagle na polankę! :)
UsuńJaka pogoda ładna i widoki cudne.... <3
OdpowiedzUsuńSą wspaniałe. :)
UsuńIf i will get a chance to get up in such view, i will fill blessed .
OdpowiedzUsuńNew post on My Blog | Instagram | Bloglovin
That's a nice thought. :)
UsuńJak mi ostatnio brakuje takich widoków...
OdpowiedzUsuńDobrze, że są na zdjęciach. :)
Usuńale piękne sielskie widoki...
OdpowiedzUsuńSielskie anielskie. :)
Usuńchcę tam znowu jechać ach:)
UsuńTo masz tak jak ja. :)
UsuńWidoki jak z bajki... zdecydowanie muszę zaplanować sobie jakieś górskie wędrówki w przyszłym roku...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Zdecydowanie. Bez gór nie ma życia. :)
UsuńGrzbiet Jesztedzki prawie jak na dłoni. Ale nie dziwię się. Przy takiej pogodzie, widoki sięgały zapewne Gór Łużyckich. Miodzio...:)
OdpowiedzUsuńJak na dłoni to przesadziłeś troszkę, ale widać. :)
UsuńJego najlepiej widać jak słońce świeci, bo wtedy iglica błyszczy. :)
Okropnie brakuje mi takich widoków. Szczególnie zapachu żywicy. Pozdrawiam serdecznie z Krakowa Koleżanko.
OdpowiedzUsuńMi też brakuje. Do nastepnego wyjazdu jeszcze daleko...
Usuń