sobota, 22 grudnia 2018
Jizerka (5)
Wydawało się, że to już jest tak blisko, ale przede mną jeszcze był niezły spacerek.
W bardzo miłych okolicznościach przyrody.
I z dużą ilością wody. Co, jak wiadomo, uwielbiam.
A potem zakręt i wychodzi się na prawdziwą drogę.
Jeszcze klika kroków po lesie i mogłam zakrzyknąć tryumfalnie: CYWILIZACJA! ;)
Wprawdzie jedna chałupa cywilizacji nie czyni, ale zawsze to coś. ;)
A tam oto już się wyłania mój cel wędrówki : osada Jizerka. Bardzo byłam ciekawa, jakie wrażenie na mnie zrobi. :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jizerka wciąż czeka na moje odkrycie. Żałuję że tam nie zboczyłem, tym bardziej, że przynajmniej trzy razy byłem naprawdę blisko.
OdpowiedzUsuńA jakie wrażenie zrobiła na Tobie?
To dobrze, masz jeszcze coś nowego do zobaczenia. Ja co roku jak tam jestem, to wyszukuję, co tam jeszcze jest dla mnie nowe.
UsuńJa też byłam blisko ze trzy razy, zanim wreszcie tam dotarłam.
Wrażenia - bardzo mieszane. Będę o tym pisać w kolejnych postach. Ale z przewagą znaczną pozytywnych. Warto tam iść, zdecydowanie.
Dzięki za odwiedziny i Tobie również wszystkiego dobrego w te Święta :)
UsuńDziękuję. :)
UsuńA o tym miejscu to już w ogóle nie miałam pojęcia...
OdpowiedzUsuńWesołych i aromatycznych Świąt Bożego Narodzenia!
No cóż, to już nie Polska, miałas prawo. ;) To czytaj i oglądaj dokładnie. :)
Usuńano, to tam :)
OdpowiedzUsuńPoznajesz? :)
Usuńładnie ładnie:) uroku pełne tam:)
OdpowiedzUsuńTak, zdecydowanie. Uroku nie mozna odmówić. :)
Usuńsamych dobrych chwil na Święta życzę:)
UsuńDziękuję. :)
UsuńJizerka 5 wypadła w Wigilię :)
OdpowiedzUsuńA ten strumyczek tak słodko szumi ale nie znalazł drogi do narodzin realności.
Radosnych Świąt w gronie Najbliższych!
Dziękuję. :)
Usuńah te szemrzące strumyki
OdpowiedzUsuń:)
Usuń