niedziela, 21 kwietnia 2024

Śnieżka - Szrenica (7)

 Zawróciłam z drogi do Strzechy, obiecując sobie, że tam oczywiście kiedyś pójdę. 


Ale cudne zbocze. A tam jest ścieżka górą, widzę :) 


Zielenie i żółcie. 


Można poczytać i się dowiedzieć czegoś ciekawego. 


Ja w stronę Słonecznika. 


Niebo wygląda groźnie, ale od razu uspokajam - pokropiło mnie tylko raz i niedużo. 


piątek, 19 kwietnia 2024

Śnieżka - Szrenica (6)

 Idę dalej, ze Śnieżki na Szrenicę. 

Przypomnę Wam tylko, że to pierwszy raz, kiedy robię tę trasę. 


Fascynująca łąka. 


Jakie kolory!


Uwielbiam drogowskazy, a ten widzę pierwszy raz, czytam dokładnie. 


Do Strzechy Akademickiej. Idę kawałek, ale rezygnuję. Wiem, jak to by się skończyło, zajrzę tu, zajrzę tam, zakręcę się i w końcu nie dotrę przed nocą do domu ;p 


A to chyba Słonecznik. Kierunek się zgadza :) 

środa, 17 kwietnia 2024

Śnieżka - Szrenica (5)

 Maszeruję zatem na zachód, w stronę Szrenicy. Wiecie, że tę trasę robię pierwszy raz w życiu? :D 


O ile nic nie poplątałam - to jest góra Stribrne Nawrisi. 


Śnieżka coraz dalej z tyłu. 


Piękne kolory, wszystkiego, nieba, góry, kosodrzewiny... 


Choinka na łące. 


Te tyczki, które w sumie mają pomagać w zimie, są jakieś uspokajające dla mnie. 
Droga w stronę Spalonej Strażnicy. 


sobota, 13 kwietnia 2024

Śnieżka - Szrenica (3)

 Od Śnieżki trudno się oderwać. 


Pod chmurką. 


Z drogą. 


Dom Śląski, Droga Jubileuszowa, wejście "zakosami" i "talerze" na czubku. 


Widać wyciąg u Czechów. 

Oraz wejście zakosami. Przypominam - tędy idziemy TYLKO pod górę, Droga Jubileuszowa ma ruch w obu kierunkach, tu - NIE, TYLKO W GÓRĘ! 



Ludzie idą. 

czwartek, 11 kwietnia 2024

Śnieżka - Szrenica (2)

 Decyzja zapadła ostatecznie : idę do Szklarskiej górami! 


Dom Śląski nad kosodrzewiną. 


Stacja meteo na Śnieżce. 


Śnieżka i Dom Śląski. Widać podejście po łańcuchach oraz Drogę Jubileuszową. 


Oni idą na Śnieżkę. Ja w przeciwną. 

W drogę! 


wtorek, 9 kwietnia 2024

Śnieżka - Szrenica (1)

 Pewnego pięknego sierpniowego dnia miałam plan pojechać do Karpacza. Oczywiście jak to u mnie - poprzedniego dnia nigdy nie wiem, jak moje samopoczucie i siły będą wyglądały następnego dnia. Jechałam z myślą : może wrócę na nogach, może wejdę na Śnieżkę, może się pokręcę po Karpaczu. Rano poczułam, że ta ostatnia opcja szczęśliwie nie będzie konieczna. 


Dojechałam wcześnie do Karpacza i stwierdziłam, że próbuję wrócić do Szklarskiej na nogach górami. Żeby oszczędzić siły wybrałam wjazd na Kopę i to pełny, łącznie z tymi śmiesznymi pomarańczowymi gondolkami. 


 Jest królewna :) 


Wjechałam na górę. 


Piękna jesteś, ale dziś na Ciebie nie wchodzę. ;) 

A tak w ogóle to jak patrzę na to zdjęcie, to od razu widzę tych dwóch turystów spadających do kotła Rynną Śmierci.... 


Uwielbiam te górskie drogowskazy. :) 


niedziela, 7 kwietnia 2024

Marzec w Izerach (17)

 Wracam wracam...


Żółta dżdżownica pociągu. 


Dolina Szczęścia i kościół Bożego Ciała. 


To samo, w poziomie. Widać Szrenicę. 


Trochę fraszek z Parku Sztaudyngerowskiego, uśmiejcie się. :) 


Jan Izydor Sztaudynger. 

W parku swojego imienia. 

Koniec wyprawy! 


piątek, 5 kwietnia 2024

Marzec w Izerach (16)

 Droga powrotna ciąg dalszy.


Szrenica z kościołem Bożego Ciała na przodzie. 


To samo, w poziomie, dzięki temu po prawo widać Halę Szrenicką. 


Strażnica. Wreszcie nie stoi przed nią żadne auto i mogę zrobić niezłe zdjęcie. Kabel trochę przeszkadza, no ale przecież go nie zerwę. ;p 


Dla słońca od Gerharta Hauptmanna.


Muzeum Karkonoskie w dawnym domu Gerharta Hauptmanna. 


środa, 3 kwietnia 2024

Marzec w Izerach (15)

 Powolutku ruszam do domu. 


Na to miejsce mówię "pa-górki". ;p  No bo zazwyczaj wracam już do domu jak jestem w tym miejscu, więc mówię im papa do jutra ;p 


Jeszcze żółto. 


Szrenica z białymi kreskami tras narciarskich. 


Zbliżenie. 


Idą chmury - prognoza pogody zapowiada śnieg. :)